Minęło już ćwierć wieku odkąd korzystamy w pełni z globalnej sieci zwanej internetem. W Polsce być może start był nieco opóźniony, a początkowy dostęp bardzo ograniczony, ale to stare dzieje. Teraz jak kraj długi i szeroki korzystamy z dobrodziejstw jednego z lepszych wynalazków cywilizacji. Stajemy się pomału społeczeństwem, które nie wyobraża sobie życia bez sieci.
Robimy zakupy online, wykonujemy różne transakcje, zaciągamy pożyczki online, komunikujemy się z innymi, dzielimy się swoim życiem, śledzimy wydarzenia, przez internet zapewniamy sobie pracę i rozrywkę, można tak wyliczać bez końca. Skoro obracamy w sieci swoimi pieniędzmi, danymi osobowymi i wizerunkiem to oznacza, że czujemy się w niej swobodnie, bezpiecznie. Czy aby nie nazbyt pewnie?
Nazwa „globalna sieć” oznacza, że każdy może z niej korzystać, zarówno człowiek uczciwy, jak i przestępca. Czy Polacy są świadomi zagrożeń, jakie czyhają w sieci? Czy dbają o bezpieczeństwo w tej ważnej sferze życia?
Polak w internecie
Ze statystyk wynika, że sami siebie uważamy za osoby dobrze poruszające się w świecie komputerów, tabletów, smartfonów, świetnie obeznane w sieci internetowej, słowem postrzegamy siebie jako rasowych millenialsów.
Tymczasem okazuje się, że wiele osób nie dba o bezpieczeństwo w sieci i popełnia podstawowe błędy, takie jak:
• Brak programów antywirusowych. Okazuje się, że nawet 5 na 10 rodaków nie ma takich programów na telefonie z dostępem do sieci, a 1 na 5 nie ma go na komputerze. Operacje finansowe np. wzięcie pożyczki online na takim niezabezpieczonym urządzeniu to duże ryzyko.
- Brak aktualizacji systemu. Zjawisko dotyczy zarówno systemów w telefonach komórkowych, jak i w sprzęcie komputerowym. To konieczność, aby zapory działały we właściwy sposób.
Brak zabezpieczeń. Nie zabezpieczamy smartfonów numerem PIN lub w inny sposób, a komputery pozostawiamy włączone i bez zabezpieczenia hasłem.
- Logowanie na obcych komputerach. To już klasyka. Często logujemy się do konta bankowego na komputerach w hotelu czy sklepie. Sami prosimy się o kłopoty.
- Udostępnianie loginu i hasła w widocznym miejscu. To nielogiczne, a jednak częste. Pozwalamy w ten sposób, aby niepowołana osoba zrobiła sobie np. zakupy online na nasze konto.
- Korzystanie z niezaufanych sieci wi-fi. To, że korzystamy nie jest błędem, ale fakt, że z ich użyciem dokonujemy transakcji na koncie bankowym i robimy np. zakupy online, to poważny błąd.
• Pobieranie aktualizacji z niesprawdzonego źródła. Poważny błąd, który jest wręcz zaproszeniem przestępców do kradzieży danych, a potem pieniędzy z konta.
Dane statystyczne zebrane wśród Polaków do 40 roku życia pokazują, że aż 60% z nich czuje się bezpiecznie w sieci, nie dostrzega żadnych zagrożeń. Niewielu z nas wie o istnieniu phishingu, czyli metodzie wyłudzania danych wrażliwych, głównie loginów i haseł, a tym samym nie wiemy, jakie maile powinny wzbudzić podejrzenia.
Wielu internautów w sposób wyjątkowo wylewny chwali się w mediach społecznościowych swoim stanem posiadania, sądząc, że zobaczą to tylko osoby z kręgu „znajomych”, a reszta świata tego nie widzi. Wynika z tego, że Polacy czują się zbyt pewnie w sieci, brakuje nam nieco wiedzy i chyba czujności.